Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.
Posłuchajmy jeszcze raz złotego medalisty XVII Konkursu - Seong-Jin Cho w Koncercie fortepianowym e-moll op. 11 (Allegro maestoso - Romance. Larghetto - Rondo. Vivace)
Ostatnich liści zwiewny taniec
melancholijnie kończy jesień;
drzewa znów chudsze. Ze świtaniem
diaspory kawek plotą wiersze.
Zasnute w mgielny woal noce
wciąż hojniej darzą nas ciemnością,
trawnik w ogrodzie pełen złoceń
i coraz krótszy słońca okrąg
obiega ziemię. Przyjdą słoty,
czas powygasza barwny zamęt.
Nie słucham wróżb, co będzie potem,
gdy z tobą witam każdy ranek.
autor - ewa*
I moje jesienne rendez-vous z Panem Bolesławem Prusem w Nałęczowie.
♦̮̑ɜܓ
...i moich kilka słów w temacie...
* * *...Czas jesieni...* * *
To już za nami połowa jesieni
Tak szybko nas czas pogania
Już głowa w srebrze się mieni
Czas ogłosić koniec balowania.
A jeszcze wczoraj była młodość
Choć w sile wieku, to szalona
Dzisiaj wymyka się jej kodom
I ta złota pewnie mnie pokona.
Idę pośród spadających liści
By spotkać kogoś życzliwego
Co mnie tą nadzieją doczyści
Życząc - bądź zdrów kolego.
...ech!
autor: Jasiek juhas
♦̮̑ɜܓ
Jasieńku *
Życzliwego zawsze spotkasz tutaj i to bez względu na aurę i ilość liści na drzewach, czy pod drzewami... *
Czas kolorami się dopełnia, drzewom wysmukla strój ażurem... jak co roku, a w nas ciągle trwa koncert uczuć, posłuchaj. I to nieważne, ile mamy lat, gdy w sercach ciepło.
***...W koncercie uczuć...***
Cichutko lecą liście z klonu,
wirując zwiewnie z wiatru fugą;
ranki zasnute w mgieł zasłony,
zroszone srebrem śpią za długo.
Czas kolorami się dopełnia,
drzewom wysmukla strój ażurem;
jesień ustraja dywan z piękna
w ostatnią złotą sygnaturę.
Zatopię myśli w barwach tęczy,
aby nie zblakły w dzień zimowy.
Posłuchaj, jak w nas jesień dźwięczy
koncertem uczuć
purpurowych.
Autor - ewa*
Dziękuję za liryczną inspirację, bardzo mi się spodobała. Ciepełka na dziś *
Witam Szanownych tu zaglądających. Dość dawno mnie nie było. A czas Bożego Narodzenia
jest szczególny i wymaga by złożyć Czytelnikom Najserdeczniejsze życzenia pomyślności tak
w Świtęa jak i Na cały Nowy Rok 2016. Syćkiego najlepsego - Kochani.
Chodź, powiedzieli mi,
pa-rum-pum-pum-pum
By zobaczyć nowo narodzonego króla,
pa-rum-pum-pum-pum
Przyniesiemy najlepsze dary,
pa-rum-pum-pum-pum
By położyć je przed królem,
pa-rum-pum-pum-pum
rum-pum-pum-pum,
rum-pum-pum-pum
Żeby oddać mu cześć,
pa-rum-pum-pum-pum
Kiedy przyjdziemy
Małe Dzieciątko
pa-rum-pum-pum-pum
Też jestem biednym chłopcem,
pa-rum-pum-pum-pum
Nie mam czego przynieść,
pa-rum-pum-pum-pum
Co pasowałoby
ofiarować królowi
pa-rum-pum-pum-pum
rum-pum-pum-pum,
rum-pum-pum-pum
Czy mogę zagrać dla ciebie
pa-rum-pum-pum-pum
Na moim bębenku?
Maria skinęła głową,
pa-rum-pum-pum-pum
Wół i baranek stukali do rytmu,
pa-rum-pum-pum-pum
Zagrałem dla niego na moim bębenku
pa-rum-pum-pum-pum
Grałem mu najlepiej, jak potrafiłem,
pa-rum-pum-pum-pum
rum-pum-pum-pum,
Rum-pum-pum-pum
Wtedy on się do mnie uśmiechnął,
pa-rum-pum-pum-pum
Do mnie i mojego bębenka
Kiedy pierwsza gwiazdeczka na niebie zabłyśnie
Pomyśl, że to dla ciebie jest przesłanie z góry
Życzenie, aby spokój odnaleźć wśród ludzi
Niech święta i rok nowy dadzą żyć pomyślnie
Ja życzę ci uśmiechu słanego przez chmury
Ciepła dotyku słońca, które radość budzi
Niech smutki nie przesłonią piękna, które wokół
Świat otwiera przed nami z każdą porą roku
Malując nowy obraz wieczoru i dnia
...
Tobie Jaśku i Wszystkim Czytelnikom życzę pogodnych i spokojnych Świat
i Szczęśliwego Nowego Roku :-)
Ostatnio zmieniony przez bd_d 2015-12-23, 11:22, w całości zmieniany 1 raz
Witam już w kwietniu, bo marzec jakoś uciekł mi z wątkowego kalendarza. Dziś przypomnę
swój wiersz, o którym zapomniałem, że go w 2013rroku napisałem. A ponieważ wiosna
w pełni...
* * *...Nadzieja...* * *
✿ܓ
Nadzieja ma kolor zielony,
jak młode listeczki brzozy
Ja lubię rąk Twoich ciepło
gdy na serce mi je położysz.
Czekał będę na maj kwitnący
by wzruszać się zapachami
I wtedy będę cały pachnący
bo miłość zakwitnie z nami.
Moje ręce ogrzejesz dłońmi
rozgrzanymi majowym słońcem
I będziemy czułości głodni
A Miłość będzie bez końca.
Autor: Jasiek juhas (2013)
* * *
A wiersz przypomniała mi Ewa* dodając swój -
* * *...Barwami wiosny...* * *
✿ܓ
Znów ptaki pejzaż rozśpiewały
pierwszą zielenią, słońcem, ciepłem,
kolory wschodzą z traw zetlałych -
kiedy mi wiosnę wierszem szepniesz?
Bo wiesz, czasami miłość we mnie
jakaś mizerna jest i słaba;
poranek walczy z nocy cieniem,
radość z kawałków świtem składam.
Z palety życia, ten seledyn
- choć nieco przybladł - jeszcze kusi,
głaska nadzieją, niczym zefir;
błękit przylaszczek też nie ucichł.
Szary kapelusz wyrzuciłam,
niech nie roztacza łzawych wspomnień;
dziś Vivaldiego ciepły klimat
wieczorem. Więc się przytul do mnie,
a noc już będzie tylko nasza.
Zgorszymy koty, wszystkie sowy...
szarość ma przecież krótki nakład
w symfonii uczuć
kolorowych.
Ewa*
* * *
A muzycznie i poetycko wątek ubarwi Wojtek Gęsicki w dwóch piosenkach:
pierwsza to:
Ynwo , skoro tak pięknie prosisz,- postanowiłem, że dalej będę kontynuował tenże wątek.
I tak oto przedstawiamy dzisiejsze , ewy* i moje, liryczne rozważania na koniec lipca...
Słoneczne dzień dobry w ostatni piątek lipca * To może już trochę zaantycypuję...
* * *...Barwami sierpnia...* * *
Lubię jak sierpień stroszy pióra
w kolorach malin i jarzębin;
poranki w ptasich sygnaturach,
taflę jeziora wiatr wyrzeźbił.
Pole wyzłaca się hojnością ,
ogrody toną w stu odcieniach;
firmament sypie iskry nocą,
świt krople rosy w tęczę zmienia.
Pozbieram w strofy i nasycę
barwami lata swoje wiersze;
w powojach skąpię się z zachwytem,
rozśpiewam dzień słonecznym scherzem
nim kandelabry słoneczników
wysieją ziarna w chmurną słotę,
zamknę je w karty pamiętnika
tobie z miłością go przyniosę.
Autor: ewa*
❀❀❀
...i kawałek mojego sierpnia - Augusta
* * *...Z Augustem...* * *
Dni uciekają w szalonym pędzie
uciekają niczym tabun koni
tylko patrzeć jak lipca nie będzie
gdy sierpniowi się pokłoni.
Z Augustem już nie wyjdę kosić
jak to przed laty bywało
dziś srebro przyszło mi nosić
sił na koszenie nie stało.
Dziś powiem zupełnie szczerze
czekam na białą damę z kosą
a w "dobre zmiany" nie uwierzę
wolę po błękitnej łące biegać boso.
Autor: Jasiek juhas
❀❀❀
No wreszcie zaszczyciłeś nas swoją twórczością, chyba pójdę zapisać ten fakt do komina ))* A poważnie, bardzo mi się spodobał Twój wiersz, pełen liryki i nostalgii za uciekającym czasem. A z Augustem, to już na pewno nie wyjdziesz kosić, bo kto dziś kosi kosą? Tylko "kumbajany", jak mawiało moje dziecko, gdy było w wieku przedszkolnym
Ale jeszcze lato trwa, dopiero leciutko po połowie, więc odpowiem Ci tak...
* * *...Po prostu...* * *
Gdy letni czas roznosi
aromat ziół i trawy,
niebo, jak gwiezdny koszyk
pełne baśniowych zjawisk -
posłuchaj szeptu wiatru
na strunie księżycowej
w poświacie nocnych blasków -
i tego, co ci powiem.
Migają dni przezrocza
nie zawsze wśród ukwieceń;
a ja wciąż ciebie kocham,
jak chyba nikt na świecie.
Autor: ewa*
❀❀❀
A teraz konieczne jest muzyczne zakończenie tychże rozważań przez Mirosława Czyżkiewicza - "Lawendowa ścieżka"
Lawendową ścieżką przez las będziesz szedł
A zobaczysz tęczę, rzeki jasny brzeg.
Niebem się zachwycisz czystym jak ze snu,
Złotym blaskiem słońca i zapachem bzu.
Powiedz czego szukasz tak wędrując w dal
Tajemnicy źródła, czarodziejskich fal ?
Zrywasz liść akacji wróżysz tak lub nie,
Wszystko się rozstrzygnie - tylko jak i gdzie ...
Lawendową ścieżką przez las będziesz szedł
A zobaczysz tęczę, rzeki jasny brzeg.
I zobaczysz nagle w nieznanej przystani
Ten uśmiech jedyny słodki, ukochany.
I znajdziesz go nagle przy sobie o świcie
A tego uśmiechu szukasz całe życie.
Los cię już prowadzi, mocno ściska dłoń
Nie chcesz lecz ulegasz, bo czas srebrzy skroń.
Wierzysz, że jej uśmiech ma diamentu blask
Nie widzisz w nim cieni ani żadnych skaz.
Przyciąga cię piękno i uroda ...
I nie wiesz, że błądzisz wśród pustyń i skał.
Życie to wędrówka i chwytanie chwil
Nie brak Ci odwagi ... Czy wystarczy sił?
Lawendową ścieżką przez las będziesz szedł
A zobaczysz tęczę, rzeki jasny brzeg.
I zobaczysz nagle w nieznanej przystani
Ten uśmiech jedyny słodki, ukochany.
I znajdziesz go nagle przy sobie o świcie
A tego uśmiechu szukasz całe życie.
Lawendową ścieżką przez las będziesz szedł
A zobaczysz tęczę, rzeki jasny brzeg.
❀❀❀
Dobrego Sierpnia - Augusta życzę miłym czytelniczkom i czytelnikom.
_________________ I just love the Arieses
Ostatnio zmieniony przez Jasiek juhas 2016-07-29, 21:50, w całości zmieniany 1 raz
Powiedz z kim naprawdę chciała byś być
Powiedz z kim poranną kawę pić
A w nocy kiedy śpisz do kogo szepczesz - tylko ty
I tulisz się w ramiona swe, by stąd jak najdalej być
Powiedz z kim...
A ja mam dla Ciebie noc i dzień
Cichy śmiech i po co ja to wiem
Być niewyraźnym tłem i twoim śmiesznym psem
I tym któremu w noc, przez uchylone drzwi
Jak gdyby nigdy nic, wyszepczesz - tylko ty
Powiedz z kim na oknie widzisz łzę
Powiedz z kim całując chowasz się
Na filiżanki dnie ziarenka kawy te
To nie połówki dwie co odnalazły się
Jak Ciebie - ja, Ty - mnie
Powiedz z kim...
A ja mam dla ciebie tyle wad
A ja mam niepewność słów i spraw nie poskładany świat
Ja wiele rozumiem i wiem, że dla ciebie wszystko zrobić chcę
Ale nie mogę być, nie mogę być
Nie mogę być tym drugim
Powiedz z kim naprawdę chciała byś być
Powiedz z kim poranną kawę pić
A w nocy kiedy śpisz do kogo szepczesz - tylko ty
I tulisz się w ramiona swe, by stąd jak najdalej być
Powiedz z kim...
słowa: Paweł Królikowski
muzyka: Jerzy Satanowski
_________________ I just love the Arieses
Ostatnio zmieniony przez Jasiek juhas 2016-08-04, 12:39, w całości zmieniany 1 raz
Takie smutne masz oczy, kochany,
I uśmiechasz się do mnie przez łzy.
Wiatr za oknem zawodzi od rana,
Jakby wiedział to samo co my.
Wiem, że być już inaczej nie może,
Prawdzie spojrzeć musimy twarz w twarz.
Chodź, pójdziemy pożegnać się z morzem,
Bo ostatni to spacer już nasz.
Zachodni wiatr spienione goni fale,
Wysoki gdzieś zawisnął mewy krzyk,
Gasnący dzień zachodem się rozpalił,
Stoimy tak bez słowa, ja i ty.
Daj dłoń, tak bliską mi i drogą,
Daj dłoń i nie myśl o mnie źle.
Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.
Daj dłoń, tak bliską mi i drogą,
Daj dłoń i nie myśl o mnie źle.
Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.
Autor tekstu: Jan Kasprowy
Kompozytor: Henryk Jabłoński
Dla mnie taki lato może jeszcze trwać...kilka miesięcy.
_________________ I just love the Arieses
Ostatnio zmieniony przez Jasiek juhas 2016-08-30, 21:28, w całości zmieniany 1 raz
A na zakończenie kilka nutek Maryli Rodowicz...... -
Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.
Autor tekstu: Jan Kasprowy
Kompozytor: Henryk Jabłoński
Ja pamiętam tą piosenkę w wykonaniu Marty Mirskiej, piosenkarki o pięknym ciepłym alcie. Pierwsze wykonanie było chyba w 1956 albo 58 roku
Dzięki Jaśku za przypomnienie to była jedna z moich ulubionych piosenek i razem z "Augustowskimi nocami" w wyk. Koterbskiej towarzyszyła mi w życiu przez długie lata.
_________________ Życie jest wspaniałe, ale krótkie jak przeciąg. (Jan Peszek)
Trzeba by mnie było, po blisko dwu i pół miesiącach, co nieco odświeżyć nasze spotkania
z czytelnikami. Złota jesień minęła i drzewa chwieją się bez liści...
Jak zwykle zaczęła ewa*
Kaaawa! Duża, sobotnia, leniwa, z puszystą śmietanką dla Wszystkich I czas na poranną, ciepłą strunę.
***... Na ciepłej strunie... ***
Gdzieś pomiędzy jesienią, a zimą,
strunom gitar najlepiej czas sprzyja,
zanim w mrozie poranki się skryją
ich muzyką się szczelnie owijam.
I choć słońce już blade, chmur cienie,
wiatr gałęzie za oknem kołysze,
śpiew gitary mi zagrał wspomnieniem,
letnich nocy i dni w ciepła niszach.
Graj więc miły uczucia melodią,
niech nostalgia rozpłynie się w mroku,
w chłodzie mgieł ja jej dźwięki chcę podjąć,
z tobą płynąć w muzyce obłoków.
Ewa Pilipczuk
...a ja odpowiedziałem -
* * *...Stare drzewo...* * *
☀☀☀
Ja też chcę się pokołysać,
jako gałąź starego drzewa,
by się w Twym słowie zasłuchać
jak muzycznie mi śpiewa.
O minionych już latach,
o smutkach i radościach
życia, na kolejnych etapach
i jego w nim zawiłościach.
Płyńmy więc w muzyce wspomnień
by cisza ich nie pogubiła,
bo cisza to forma zapomnień,
W słowach wierszy jest moc i siła.
Przykładowe - "Kocham Cię nad życie"
- Przecież to akt odwagi i siły -
I nie jest to tylko moje odkrycie,
gdy w wierszu mówi Ci to Twój miły.
Autor : Jasiek juhas
Słoneczka jeszcze nam potrzeba...:)*
☀☀☀
Zaskoczyłeś mnie niebywale swoim wierszem, a to znaczy, że Twoja wena jeszcze się nie pospała zimowo Gdzie to zapisać, gdzi to zapisać... chyba do komina pójdę ))*
A słonka faktycznie cały dzień nie było, mam jednak swoją ciepłą przystań.
*** Ciepła przystań ***
Szare powietrze mgłą zasnute,
o świcie krążył płatek śniegu;
ostatni liść w pozłocie kruchej
drży w pierwszych taktach zimnych etiud.
Jesień odchodzi w rdzawych sukniach
modrzewi. Róże śpią w chochołach,
pejzaż za oknem też posmutniał
lecz słońca w sobie nie odwołam,
gdy garstkę ciepła mi przynosisz
w zwykłej rozmowie na dobranoc,
w codziennych rytmach szarych godzin,
kiedy dzień dobry mówisz rano.
Za chwilę zima dni pobieli,
nie zmarznę w jej lodowych błyskach,
bo w twoich uczuć sztukaterii
znalazłam sens i ciepłą przystań.
Ewa Pilipczuk
I koniecznie w finale musi być Leonard Cohen i "Here it is"
Posłuchaj...
Oto jest twoja korona
Twoja pieczęć i pierścienie
A to twoja miłość
Do wszelkiego stworzenia
Oto twój wózek
Twoja tektura i szczyny
A to twoja miłość
Do tego wszystkiego
Niechaj wszyscy żyją
I niechaj wszyscy umierają
Witaj - moja ukochana
I - moja ukochana -
Żegnaj
Oto twe wino
I pijacki upadek
A to twoja miłość
Miłość do tego wszystkiego
Oto twoja choroba
Twoje łóżko i basen
A to twoja miłość
Do kobiety i mężczyzny
Niechaj wszyscy żyją
I niechaj wszyscy umierają
Witaj - moja ukochana
I - moja ukochana -
Żegnaj
Oto i noc
Zaczęła się noc
A to twoja śmierć
W sercu syna
Oto poranek
(Nim śmierć nas rozdzieli)
A to twoja śmierć
W sercu córki
Niechaj wszyscy żyją
I niechaj wszyscy umierają
Witaj - moja ukochana
I - moja ukochana -
Żegnaj
Oto spieszysz się
Oto giniesz
A to znów miłość
Na której zbudowano
To wszystko
Oto twój krzyż
Gwoździe i wzgórze
A oto i miłość
Która wybiera wedle
Własnej woli
Niechaj wszyscy żyją
I niechaj wszyscy umierają
Witaj - moja ukochana
I - moja ukochana -
Żegnaj
tłumaczenie Daniel Wyszogrodzki
Zatem... - do następnego spotkania...:)
_________________ I just love the Arieses
Ostatnio zmieniony przez Jasiek juhas 2016-11-19, 19:17, w całości zmieniany 1 raz
A teroz syćcy przyjmijcie moje życenia na Świynta Bożygo Narodzynia.
Moi nojważniejsi i rostomili
Życę Wom samygo dobra
W te Świnta Wielkiej Chwili
Zeby Wom sie jałówecki cieliły
A w owcarni owiecki mnozyły
Byśta mieli w kozdym kątku
co najmni po jednym dzieciątku
Zeby Wom w chałupie pachniało
Chlebym i syćkim go wystarcało
Zeby na Wos szczynście spadło
I smakówało śwątecne jadło
Zeby na Wigilii nikogo nie brakło
I szczęśliwe było Wasze stadło.
Tego życzy Wam, w ten świąteczny czas,
Ze szczerego serca. - Jasiek juhas Wasz
"Tô juz pôra na Wilijom, tô juz cas,
a tu jesce ftôsi chybio pôśrōd nos.
A tu jesce ftôsi ku nom môze przỳjść,
bô przỳ stôlē wôlne miejsce ceko dziś.
Gwiozdo Betlejymsko prowodź gô bez świat,
côby razym s nami przỳ tym stôlē siod.
Przỳwiydź gô tu dô nos s tyk dalekik drōg,
côby razym s nami kôlyndōwać mōg.
Dej mu światłō, bô tak łatwō zmylić ślad,
dej nadziejē, kie mu w ôcỳ dujē wiatr.
Strudzonymu, zmynconymu pômōz iś,
bô samiućki nik ni môze ôstać dziś"
I tłumacynie na Wase : -
To już pora na wigilię to już czas
a tu jeszcze kogoś nie ma pośród nas
a tu jeszcze ktoś ma przyjść
bo przy stole wolne miejsce czeka dziś.
Gwiazdo Betlejemska prowadź go przez świat
żeby razem z nami przy tym stole siadł
prowadź go tu do nas z tych dalekich dróg
aby razem z nami kolędować mógł.
Daj mu światło, bo tak łatwo zmylić ślad
daj nadzieję, kiedy w oczy wieje wiatr,
strudzonemu, zmęczonemu pomóż iść,
bo samotny nikt nie może
zostać dziś.
Ostatni dzień Starego 2016 Roku. Szybko nam minął. Zapewne szykujecie się na Bal Sylwestrowy.
Wobec tego nasze życzenia i przemyślenia na jego koniec -
* * *...Do Siego Roku!...* * *
W feerii blasków, fajerwerków
grudzień pożegnał chłodną przestrzeń.
Niknie świąteczny zapach świerku,
wiosenne myśli drzemią jeszcze.
A serial życia biegnie dalej,
rytmem zegarów chwile kłute;
doba w jasności większej wstaje,
wiatr zagrał na słoneczną nutę.
Spójrz miły, pewnie nie dowierzasz,
niebo się śmieje tak błękitnie.
Będziemy razem rok przemierzać,
a w twoich oczach bez zakwitnie.
Autor: Ewa Pilipczuk
Kochani, życzę, abyśmy w zdrowiu i spokoju doczekali następnego roku. Niech Wam się darzy we wszystkich sprawach jak najlepiej i niech się spełnią Wasze marzenia. Radości, nadziei i w miarę przewidywalnej przyszłości Wszystkim!
ewa*
I moje rozważania -
* * *...Przemyślenia na koniec roku...* * *
Jakoś dotrwałem do końca roku
Choć łatwo mnie to nie przyszło
Czy w nowym też dotrzymam kroku
Czy mrok już zakryje wszystko?
Czy dobry Bóg będzie łaskawy
Bym cieszył się kwitnącym bzem
Do końca pozałatwiał sprawy
I zasnął sprawiedliwym snem.
Jaki scenariusz napisze życie
Nadzieja niech mnie nie opuszcza
O której marzę trochę skrycie
Trzymam się jej na wzór bluszcza.
Ty też daj mi dobrą nadzieję
Bym cieszył się Twoim słowem
Bez Twoich wierszy zmarnieję
Bo to Ty jesteś mym wirtuozem.
Autor: Jasiek juhas
I kawałek muzyki do powyższego w wykonaniu Michała Bajora do słów Wojciecha Młynarskiego -
Jeśli nie istniałabyś,
to wiem, że też nie istniałbym
patrząc jak smutny dzień, szary dzień
do mych myśli składa rym?
Gdybyś nie istniała Ty,
czy myśli me rzeźbiłyby
miłość z wiatru i mgły, a ma dłoń
dotyk tych cudownych dni
czy pamiętałabyś?
Jeśli nie istniałabyś,
dla kogo smutki szłyby w cień?
Czy dla tych, których twarz, uśmiech, szept
zapominam z dnia na dzień?
Gdybyś nie istniała Ty
lub wędrowała Bóg wie gdzie,
To bym gnał śladem twym jak twoj cień,
by wytańczyć słowa te:
„Ach dojrzyj, ogrzej mnie...”
Jeśli nie istniałabyś,
dla kogo wtedy istniałbym?
Przy kim bym się uśmiechał co świt
i pomilczał zmierzchem złym?
Jeśli nie istniałabyś,
czy mogłyby pytania te:
„Dokąd iść, po co żyć?” zmienić się
w proste słowa: „Kocham cię
na dobre i na złe....”
A dla balowiczów "Tango Flamenco" - kompozycja ARMIKA
No i mamy zimę. A zima ma swoje prawa do mrozu, śniegu i także wierszy...
I ewa* taki uroczy wiersz napisała :
* * *...Jak śnieżne kwiaty...* * *
Kapryśna zima zmienia koloryt,
brzask otulony białawym szalem;
na wietrze krąży płatek niesforny,
rynna wylewa spóźnione żale.
Świat rozjaśniony śpi w lekkim puchu,
rankiem maźnięty różami zorzy;
a we mnie tyle dla ciebie uczuć,
ile gwiazd śniegu styczeń rozłożył.
Więc lekkość bytu świtem ogłaszam
(nostalgia puka, choć jej nie proszę),
Czasami nastrój figle mi płata,
dziś nucę radość z rozwianym włosem.
Zanim w pejzażu znów szaroburym
srebrzystej szadzi zabraknie attyk,
najczulszym słowem chcę cię przytulić,
jak śnieżne kwiaty, tak delikatnym.
Autor - Ewa Pilipczuk
* * *
...a ja tak próbowałem odpowiedzieć -
* * *...Nastroje...* * *
Rozwianym włosem muskasz mnie tak czule,
że wpadam w nastrój radosny od rana.
To nic, że nostalgia ma kolor big blue
gdy nucisz mi takie słowa moja kochana.
A kwiaty zimy, które misternie układasz,
że pachną mnie zapachem Twej białej ręki.
Więc proszę, Ty mnie je zawsze podawaj
i uchroń trwale od trudów i życia udręki.
Przytulaj nieustająco, to miłe niebywale.
Oddam Ci to w dwójnasób bo kocham bardzo
twe słowa, które mi szepczesz wytrwale
i czynisz to tak, że do życia wystarczą.
Autor - Jasiek juhas
* * *
...i dalej ewa*
Dzień dobry, Jasieńku. *
Och, jakie piękne powitanie * Stopiły się wszystkie lody i śniegi wokół mnie, a za oknem prawie że zapachniało fiołkami... Już bliżej, jak dalej, a oczekiwanie z Tobą będzie radośniejsze.
* * *...Oczekiwanie...* * *
Jeszcze mała chwila, rzeki puszczą lody,
niecierpliwość pączków skiełkuje zielenią;
spod zbutwiałej ściółki mrugnie radość łodyg,
bladawe poranki różem się rozpienią.
Jeszcze mała chwila i już z dachu sople
jako łzy rzęsiste spije naga ziemia;
miłością zagwiżdże kos pod moim oknem,
zimowe nostalgie będą nie na temat.
Cóż, że szare niebo, wiatr gawrony liczy,
niezadługo styczeń skończy mroźny spektakl.
Wiosną w twoich oczach chcę się dziś zachwycić
i z takim pejzażem choćby iść do piekła.
Autor - Ewa Pilipczuk
Dziękuję Ewo*- ...to idźmy do tej jeszcze odległej wiosny.
Zapraszam także sympatyków do komentowania, bo czuję się trochę zamknięty w swoim wątku.
Jaśku, jak to komentować, to można tylko przeżywać i cieszyć się, że istnieje takie uczucie i i tęsknić za kimś kto Ci powie..... "Przytulaj nieustająco, to miłe niebywale...... "
_________________ Życie jest wspaniałe, ale krótkie jak przeciąg. (Jan Peszek)
Ostatnio zmieniony przez iga. 2017-01-20, 17:10, w całości zmieniany 1 raz
Kiedy jestem załamany i moja dusza jest taka zmęczona
Kiedy przychodzą kłopoty i moje serce zostaje obciążone
Wtedy wciąż jestem i czekam tutaj w ciszy
Aż przyjdziesz i usiądziesz ze mną na chwilę
Podnosisz mnie, bym mógł stanąć na wysokich górach
Podnosisz mnie, bym przeszedł po wzburzonym morzu
Jestem silny, kiedy jestem w Twoich ramionach
Podnosisz mnie, bym był kimś więcej niż potrafię być.
Podnosisz mnie, bym mógł stanąć na wysokich górach
Podnosisz mnie, bym przeszedł po wzburzonym morzu
Jestem silny, kiedy jestem w Twoich ramionach
Podnosisz mnie, bym był kimś więcej niż potrafię być.
Podnosisz mnie, bym mógł stanąć na wysokich górach
Podnosisz mnie, bym przeszedł po wzburzonym morzu
Jestem silny, kiedy jestem w Twoich ramionach
Podnosisz mnie, bym był kimś więcej niż potrafię być.
Podnosisz mnie, bym mógł stanąć na wysokich górach
Podnosisz mnie, bym przeszedł po wzburzonym morzu
Jestem silny, kiedy jestem w Twoich ramionach
Podnosisz mnie, bym był kimś więcej niż potrafię być.
A my tak sobie dalej gaworzymy na ostatki zimy i lutego...
* * *...Lutowe ostatki...* * *
Pod wirydarzem kościoła
cicho spowiada się zima
z grzesznych płatków
rozsypanych
po dachach
po murach z mereżką
gawronich śladów
bezszelestnie trwa biały karnawał
ostatki w zaświatach
z niebem zasępionym
roznoszącym wieści
coraz krótszych
nocy
za pokutę biegnie po dni promienne
ze świergotem w młodych gałązkach
przewiązanych wstążką
wiersza
Autor: Ewa Pilipczuk, 10.02.2017 r.
...i ja -
* * *...Na przełomie...* * *
Raduj się ptaku ptaku zimowy
świergotem, którego ucho pragnie
zaczyna się dla ciebie czas nowy
i niech będzie to wiosny szlagier.
Po zimie w grubych szmatach,
po śniegu czasem po kolana,
po mrozu nocą ostrych atakach
nadejdzie ta już wyczekiwana.
I sen odejdzie w oka mgnieniu
gdy obudzisz się porankiem
z uśmiechem szczerym w darzeniu
uczuciem, po nocy z kochankiem.
To wiosna sprawi Twją radość,
że nie musisz już o niej marzyć
i myśleć o śniegu z jego dostawą,
bo wierszy o niej masz nawarzyć.
By wystarczyło ich na lata stare
i na te przyszłe długie zimy
bym mógł je czytać przez lat parę
nim pójdę tam gdzie poszli inni...
Autor: Jasiek juhas 25.02.2017r
❤️ܓ
Zaskoczyłeś mnie pięknymi strofami ze wspaniałą myślą o ptaku zimowym, który przyśpiewem nawarzy nam jeszcze wiosennych wierszy. Wzruszyłam się * A miłośnych świergotów nigdy mi dosyć...
* * *...Nigdy dosyć...* * *
Zanim na dobre las się zbudzi
z zastygłej ciszy nad świerkami,
rozkrzyczy się żurawim kluczem
niebo, a wierszem rozśpiewanym
wymodlą czajki brzask wiosenny -
spójrz, szary fartuch zrzuca ziemia.
Za ciepłem blady kiełek tęskni,
promień rozszeptał się w półcieniach.
Nim puszcza wzejdzie znów zielenią,
polany jaskrem maj rozzłoci,
wsłuchaj się w kosie gwizdy ze mną -
przecież miłości nigdy dosyć.
Ewa Pilipczuk
❤️ܓ
...no tak...a gdyby
* * *...Pół roku...* * *
Co by się stało gdyby ta zima
trwała powiedzmy sześć miesięcy
trzeba by było zmienić klimat
tylko skąd wziąć tyle pieniędzy.
Potrzebne jest inne rozwiązanie
takie zwykłe - wręcz prozaiczne
tę zimę spędźmy w łóżku kochanie
obiecuję, że będzie prześlicznie.
W przerwach zrobię Ci łyk kofeiny
Podam smaczne śniadanie do łóżka
a po przerwie (niech zazdroszczą dziewczyny)
znowu Ci będę śpiewał do uszka.
No i po co nam na zimę psioczyć,
Ty oddasz mi wczorajszego całusa
by czas zimy był dalej uroczy
gdy między nami trwa życia pokusa.
Autor: Jasiek juhas 26.02.2017r.
❤️ܓ
A na okrasę muzycznie Bogusław Linda z repertuaru Leonarda Cohena "I'm your man"
Jeśli chcesz kochanka,
Zrobię wszystko, co na myśli masz
A jeśli w inną miłość zechcesz grać
Zakryję maską twarz
Jeśli chcesz partnera,
Weź mą dłoń
Jeśli chcesz bym przyjął gniewny cios
Śmiało mierz
I’m your man…
Jeśli chcesz boksera,
Wtedy ja na każdy wejdę ring
A jeśli chcesz lekarza,
Zbadam ciała twego każdą część
Jeśli chcesz szofera,
Oto wóz
A może zechcesz w pole wywieźć mnie
Nie powiem nie
I’m your man…
A księżyc lśni i łańcuch drży
I bestia nie chce spać
Sam nie wiem ile już obietnic dałem Ci
Lecz nie umiałem spełnić ich…
Na kolanach mógłbym wołać: Wracaj !
Ale nie zwojuję nic
Mógłbym pełzać do Ciebie
I warować u stóp
Przed pięknem Twym skamleć do utraty tchu
Palce wbijam w Twe serce…
Pościel w strzępy rwę…
Błagam Cię!
I’m your man…
A jeśli podczas drogi sen Cię zmorzy,
Za kółkiem zmienię cię
Lub jeśli na ulicy chcesz zarobić,
Ja w cień usunę się
Jeśli chcesz bym ojcem dziecka był,
Albo szedł przy tobie kilka chwil
Przez środek wydm
I’m your man…
A księżyc lśni i łańcuch drży
I bestia nie chce spać
Sam nie wiem ile już obietnic dałem Ci
Lecz nie umiałem spełnić ich…
Na kolanach mógłbym wołać: Wracaj !
Ale nie zwojuję nic
Mógłbym pełzać do Ciebie
I warować u stóp
Przed Twym pięknem skamleć do utraty tchu
Palce wbijam w Twe serce…
Pościel w strzępy rwę…
Błagam Cię!
I’m your man…
Jestem Twój, dziewczynko
Jestem Twój, Twój, Twój
I’m your man…
❤️ܓ
- i do następnego spotkania.
_________________ I just love the Arieses
Ostatnio zmieniony przez Jasiek juhas 2017-02-26, 14:34, w całości zmieniany 1 raz
Rozświetlały burz rozbłyski
Miłość naszą ileś lat
Raz ty brałaś swe walizki
To znów ja ruszałem w świat
Lecz pokój, gdzie kołyski brak
Pamięta echa dawnych burz
I słów namiętnych do szaleństwa
Więc choć porażki pierwszej smak
Z twych warg uleciał dawno już
A z mych pierwszego smak zwycięstwa
Czy ty wiesz
Jedyna, czuła i najmilsza ma
Że ja od wschodu, aż do zmierzchu dnia
Wciąż bardziej cię kocham...
Kłótnie schadzki przeprowadzki
Poznaliśmy się do cna
Wpadaliśmy w swe zasadzki
Zastawione, gdzie się da
Ty miałaś kogoś, dobrze wiem
I jam też nie bez grzechu był
Lecz zawsze żyliśmy nadzieją
Że z pożegnania pierwszym dniem
Oboje dołożymy sił
By starzeć się, nie doroślejąc
Czy ty wiesz
Jedyna, czuła i najmilsza ma
Że ja od wschodu, aż do zmierzchu dnia
Wciąż bardziej cię kocham...
A czas goni, a czas goni
Straszy, że źle z nami jest
I że zawieszenie broni
To miłości będzie kres
Strudzeni trochę, bądź co bądź
Posłusznie wyruszamy więc
Na pole bitwy wyruszamy
Żeby, jak co dzień, udział wziąć
W potyczce czułej dwojga serc
W serdecznej wojnie zakochanych
Czy ty wiesz..
Że ja od wschodu, aż do zmierzchu dnia
Wciąż bardziej...
Poukładaj sobie świat
Skąd wrażenie, że jest czas
Choćby dawniej nawet był
Wolniej płynął, wszystko z nim
Twoje wiersze, dumne dziś
Czemu wtedy nie przysłałaś ich
Poukładaj sobie sny
Póki żyją jeszcze w nich
Cienie niezaczętych spraw
Wstyd się przyznać, też je mam
Sny na wietrze, wiersze w nich
Nie są wieczne, nie przestawaj śnić
Prawda jest jak dym, w niebo wzleci nim
Nim zrozumiesz, że sny
Są po to by je śnić i gonić z całych sił
Nim zamienią się w dym
Poukładaj wiersze tak
Tak jak pragnień dawny blask
Nigdy nie za późno by
Do nich wracać, jeszcze z nich
Iskrą świecić, niech się tli
Niech nas pieści, żarem co ma przyjść
Prawda jest jak dym, w niebo wzleci nim
Nim zrozumiesz, że sny
Są po to by je śnić i gonić z całych sił
Nim zamienią się w dym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum