Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.
Melancholia wzięła siłą mnie w ramiona
bardzo trudno będzie mi ją pokonać.
Ma coś w sobie z wielkiej tajemnicy
i na mnie swe panowanie ćwiczy.
Pytasz, czy leży gdzieś przyczyna
i czy nie zdradziła mnie dziewczyna?
Nie,-istnieje całkiem inny powód
nie da się go złapać w żaden niewód.
Sam wpadłem w taki nastrój smutku
i muszę z nim walczyć aż do skutku.
Mam pewność, że to wina kalendarza
i ta prawda rok w rok się zdarza,
że gdzieś tam odchodzi sobie lato,
a tak reaguje moja melancholia na to.
Choć stan ten może być i jest żartem,
to czy odchodzące lato melancholii warte?
Autor: Jasiek juhas
♥✿ܓ
Dobry wieczór wrześniowy Smutasku *
Widzę, że wena lubi Twoje smuteczki, przytuliła Cię dziś pięknie ***
* * *...Nie czas na nostalgię...* * *
Letnie lśnienia, miły, chyba już za nami,
brzozy przeglądają przedjesienny żurnal;
poranki zasnute w bladosiwy kaszmir,
we wrzosach zastygła liryczna zaduma.
Z szumiącej wikliny czas uplótł koszyki,
babie lato nitką tęsknoty je zdobi;
łąki rozedrgane żurawim okrzykiem
nad klonami szepcze zapach karminowy.
Jeszcze słońce igra w przesianej zieleni,
w dzikiej koniczynie został zapach lata.
Na paciorkach rosy, stubarwnym deseniem
rozsiadła się cisza w jabłek aromatach.
Nie czas na nostalgię, choć zamiast skowronków
gawrony wtórują wyzłoconym rżyskom.
Doczekamy wiosny na słonecznym dworcu
naszych czułych myśli.
Twój uśmiech za wszystko.
Ewa Pilipczuk
♥✿ܓ
... a z muzyki - Game of Thrones Soundtrack - Relaxing Beautiful Calm Music Mix - kompozytor - Ramin Djawadi.
I już minęły pierwsze dni jesieni. Jak zwykle spotkanie rozpoczęła Ewa* wierszem -
* * *...Jesienią w Kazimierzu...* * *
Weszła z szelestem do miasteczka
w bramy rozwarte jak ramiona
wrześniowy splin przytulić zechciał
rudość na płotach i na schodach
o mury rynku babie lato
obija się spóźnionym echem
klasztor jak bania już się nadął
od słotnych psalmów i katechez
zastygła Wisła z przemęczenia
z łuską odlotów w lustrze wody
w nadbrzeżnych łęgach cień skamieniał
dosyć upalnych ma nadgodzin
lament jarzębin bruki splamił
nawet kapelusz dachu zmarniał
będąc w sojuszu z gawronami
pod dobrą datą na latarniach
księżyc osrebrzył wąską kryzką
szczerbate furtki gdzieś w zaułku
jesień i twoją ciepłą bliskość
ze smakiem pierwszych pocałunków
Ewa Pilipczuk, 21.09. 2017 r.
*─═ڿڰۣڿ♥◕☻◕♥ڿڰۣڿ═─*
i moje deszczowe impresje -
* * *
Deszczowe pocałunki są jak muśnięcia ust
gdyż jesień przyniosła nowe swe frasunki
tak jakby mgnieniem powiek nacisnąć spust
i zacząć nagle, już w dzień po lecie,
jesienne przemalunki.
Przyszła w swoim czasie, solidnie zapłakana
w czarnej, zmoczonej sukni żałobnej,
potykając się na opadłych rudych kasztanach.
Zaklęła szpetnie, co jesieni nie godne.
Coś jej wyraźnie u nas przeszkadza -
być może, ze to obecna władza
lub bure dni i noce czarne jak sadza
że trudno będzie jej w deszczu dosładzać.
Trzeba mi będzie dwuosobowy parasol wziąć,
zaprosić Ciebie do parku, w deszcz, na spacer,
by na ławeczce z Prusem w Nałęczowie siąść
a smętek oddalić precz, by życiom naszym
nie zabrakło ubogaceń.
Autor: Jasiek juhas 23.09.2017 r.
*─═ڿڰۣڿ♥◕☻◕♥ڿڰۣڿ═─*
Dobry wieczór, Jasieńku *
A ja chętnie z Tobą na ławeczkę, niezależnie gdzie - może być nawet z Tuwimem w Łodzi Albo z Haliną Poświatowską w Częstochowie, albo... wszystko jedno gdzie )) Dziękuję za piękny wiersz * A gdzie byśmy nie byli i tak zawsze Ci zadedykuję liściasty wiersz...
* * *...Liściasty wiersz
Ulatująca pamięć lata
krąży w jesiennych światłocieniach
w powietrzu drży kasztanów zapach
klonom sukienki czas rozerwał
rdzawą półnutą w wietrznym pląsie
rozszeleściły się modrzewie
żurawi klangor w niebo odszedł
nie oglądając się za siebie
pozbieram w parku złote liście
nim je listopad sepią dotknie
mglistym porankiem wiersz napiszę
z naszej miłości
całorocznej
Ewa Pilipczuk
I cóż mam odpowiedzieć? ...pozostaje mi tylko podziękować z szacunkiem i głębokim ukłonem.
*─═ڿڰۣڿ♥◕☻◕♥ڿڰۣڿ═─*
A z deszczem kilka taktów muzyki Jerzego Szpilmana do słów K.I. Gałczyńskiego w wykonaniu
Łucji Prus -
Mówiłam tobie już pięćdziesiąt kilka razy,
żebyś już poszedł sobie, przecież pada deszcz,
to przecie śmieszne takie stać, tak twarz przy twarzy,
to jest naprawdę niesłychanie śmieszna rzecz;
żeby tak w oczy patrzeć: kto to widział ?
żeby pod deszczem taki niemy film bez słów,
żeby tak rękę w ręku trzymać: kto to słyszał ?
a przecież jutro tutaj się spotkamy znów -
i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
no, nawet jeśli trochę pada, o niech pada -
i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
nas chyba tutaj zaczarować musiał deszcz.
na Żoliborzu są ulice takie śmieszne,
takie topole, a w tropach taki wiatr,
gdy przyjdzie wieczór, świecą światła elektryczne,
i tak mi dobrze, jakbym miała osiem lat.
mówisz: " kochana ! " ja ci mówię: "mój kochany !"
i tak chodzimy i na przełaj, i na w skos,
a w tej ulicy, która idzie na Bielany,
jest tyle świateł ,jakby Szopen nucił coś -
i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
no, nawet jeśli trochę pada, to niech pada -
i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
nas chyba tutaj zaczarować musiał deszcz.
już na początku przez trzy lata byłam w łodzi,
a teraz tutaj mam posadę w awf,
i byłam sama, potem zaczął on przychodzić,
pracuje w radio, muzykalny jak sam śpiew;
więc z nim piosenki sobie czasem różne nucę,
on czasem skrzypce weźmie, na nich dla mnie gra -
a co wieczora na Żoliborz autobusem,
do tej topoli, która nas tak dobrze zna -
i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
no, nawet jeśli trochę pada, to niech pada -
i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
nas chyba tutaj zaczarować musiał deszcz.
Zapraszam także sympatyków do komentowania, bo czuję się trochę zamknięty w swoim wątku.
Jaśku, jak to komentować, to można tylko przeżywać i cieszyć się, że istnieje takie uczucie i i tęsknić za kimś kto Ci powie..... "Przytulaj nieustająco, to miłe niebywale...... "
Tak właśnie jak pisze Iga - jak komentować? Przecież o poklask Wam nie chodzi, a o przeczytanie (jak się jest w nastroju) i zamyślenie się nad tymi strofami - czasem ze smutkiem, czasem z uśmiechem i nadzieją. Trzeźwo stąpam po ziemi, ale czasem czytam Was i sama się sobie dziwię, że mi się to podoba.
Kaju, dzięki za słowa otuchy, bo już zamierzałem zakończyć ten wątek, to jeszcze dodam mój
ostatni wiersz z 15 października 2017 r.
* * *...Zagram ci noc...* * *
Zagram ci noc,
byś usłyszała szelest spadających liści
co otulają usypiającą trawę, jak koc,
by jej sen do wiosny się ziścił.
Zagram ci noc
byś usłyszała światło ulicznej lampy
kiedy wspomaga ją gwiazd moc.
Zagram ci noc,
byś usłyszała ostatnie malachitowe tchnienia
drzew w poświacie luny, - to nocy zielone oczy.
Zagram ci noc,
w światłach okien mówiącym ulicy
gdzie w wielu miłość swą muzykę ćwiczy.
Zagram ci noc,
a ty mi zaśpiewaj pieśń porannej zorzy,
kiedy noc traci swą czarną moc,
a i my do życia tak bardzo skorzy...
Autor: Jasiek juhas
i ocena Ewy* -
Dobry wieczór długo wyczekiwany Jasieńku *
Jaki cudny wiersz! Piękna, piękna liryka z delikatnymi i niebanalnymi metaforami, kunsztownie upleciony nieregularnym wersem. Zachwyciłeś mnie, dziękuję stokrotnie *
Przyda mi się Twój wiersz na teraz i na późną jesień...
* * *...Późna jesień...* * *
Późna jesień dla miłości jest łaskawa,
nie zmroziła żaru uczuć wczesnym szronem;
choć na drzewach dawno ucichł barw karnawał,
w złotym listku zaszeptała się na koniec.
Krzyk jaskółek nie rozśmiesza rankiem nieba,
melancholia na latarniach gładzi ciszę;
wiatr w gałęziach chce bezlistną fugę śpiewać,
noc na spacer nie wychodzi już z księżycem.
W twoich myślach jak w kołysce ciepłej zasnę,
gwiazdy mówią mi dobranoc srebrnym wierszem
i za chwilę konwaliami zacznie pachnieć,
gdy mi szeptem powiesz słowo najpiękniejsze.
Ewa Pilipczuk
Dzięki... *
_________________ I just love the Arieses
Ostatnio zmieniony przez Jasiek juhas 2017-10-31, 22:38, w całości zmieniany 1 raz
Kaju, dzięki za słowa otuchy, bo już zamierzałem zakończyć ten wątek, to jeszcze dodam mój
ostatni wiersz z 15 października 2017 r.
Jaśku, co to za pomysł
Ten wątek to miejsce gdzie można poczytać, zadumać się, przemyśleć wiele spraw. To, że się nie odzywam po przeczytaniu świadczy tylko o tym, że taki laik jak ja, nie potrafiący sklecić zwykłego rymu wpada po prostu w zachwyt i nie umie znaleźć właściwych słów.
Kocham Was
Piszcie jak najwięcej.Proszę........
_________________ Życie jest wspaniałe, ale krótkie jak przeciąg. (Jan Peszek)
Jeszcze stokrotka, jakiś listek
kolorem mgliste świty zdobi
jeszcze nie wszystko jest w walizce
choć do odjazdu wciąż mniej godzin
brak mi obola - czy poczekasz
wiersze zaledwie napoczęte
majaczy w mroku napis meta
a ja dopiero przed zakrętem
wieczorem słońce jak abażur
gra w myślach nutą przedwczorajszą
wstrzymaj się z rejsem - nie mam czasu -
a tam do licha z twoją łajbą
Ewa Pilipczuk 5.11.2017 r.
* * *
Moja odpowiedź na "Przewoźnika" -
* * *...Czas uśmiechu...* * *
Jeszcze nie nastał czas podróży
Jeszcze przeżyjesz wiele świtów
Zdążysz spakować mimo chmurzysk
choć są nie podobne do aksamitu.
Obola Ci też jeszcze nie pożyczę
Poczekam aż napiszesz wiersz ostatni
Charon przyjmie je jako zapłatę
Tylko nie teraz, nie bądź, jak płatnik.
Wiele zakrętów masz do pokonania
Nim z uśmiechem wyjdziesz na prostą
Nie mam zamiarów by Cię poganiać
i muszę się schronić przed Twą pomstą.
Przykre myśli przychodzą i odchodzą
a usta same dążą do pocałunku,
Oczy po twarzy za uśmiechem wodzą,
czy będzie w nim forma ratunku?...
Autor: Jasiek juhas
* * *
Dobry wieczór, Jasieńku *
Jakże optymistycznie skomentowałeś mój wiersz, swoim,- bardzo mi się podoba jego wymowa. Skoro nie chcesz mi pożyczyć obola, to chciał - nie chciał muszę poczekać, bo bez niego ani rusz A zatem poproszę...
* * *...Zanim...* * * - (prośba do Życia)
Jeszcze mi pozwól biegać boso
pośród koniczyn w kwietne lato
pokłonić się dojrzałym kłosom
nadać imiona wszystkim kwiatom
zanurzyć myśl w bezkresie marzeń
zatrzymać czas na małą chwilę
kiedy dzień do snu już się kładzie
kupić na jutro szczęścia bilet
na wrzosowisku świt pogładzić
gdy rosa pachnie mi jesienią
posłuchać śpiewu wiatru zanim
brzozy zielone suknie zmienią
nie bądź tak prędkie, zwolnij proszę
pozwól raz jeszcze iść na całość
daj mi wytchnienia za dwa grosze
smak pocałunków (ciągle mało)
świerszcze niech stroją skrzypki w stogach
zanim popłynę ku twym brzegom
(dusza bez piękna jest uboga)
… i znów napisać wiersz dla niego
Ewa Pilipczuk
Na razie biletu nie kupiłam i spóźniam się na kurs...
Buziaki za ładny wiersz
* * *
A dla ilustracji naszych rozważań listopadowych muzyka - Maryli Rodowicz z tekstem Jacka Cygana -
Jeszcze nie czas.
Na odejście jeszcze nie czas.
Jeszcze nie czas.
Tyle nieba, zmierzchów i traw.
Tyle słońca wschodów.
Tyle dróg, tylko biec.
I mgieł nad wodą.
Ludzi, ludzi też.
Jeszcze przy mnie bądź.
Jeszcze przystań.
Cieniu co jak pies, wiernie chronisz mnie.
Jeszcze przy mnie bądź.
Jeszcze przystań.
Nienazwany dniu, nocy pełne snów.
Gdy masz swój rytm co w sercu drży.
Weź świata łyk.
Zachwyć się i żyj.
Ref.: Jeszcze nie czas.
By się żegnać jeszcze nie czas.
Jeszcze nie czas.
Tyle pieśni, wzruszeń i braw.
Tyle ważnych rozmów.
Tyle słów co jak chleb.
I liści, kamyk.
Miłość, miłość też
Jeszcze przy mnie bądź.
Jeszcze przystań.
Cieniu co jak pies, wiernie chronisz mnie.
Jeszcze przy mnie bądź.
Jeszcze przystań.
Nienazwany dniu, nocy pełne snów.
Gdy masz swój rytm co w sercu drży.
Weź świata łyk.
Zachwyć się i żyj.
Jeszcze nie czas.
Na odejście jeszcze nie czas.
Jeszcze nie czas.
Tyle nieba, zmierzchów i traw.
Tyle słońca wschodów.
Tyle dróg, tylko biec.
I mgieł nad wodą.
Ludzi, ludzi też.
Tyle ważnych rozmów.
Tyle słów co jak chleb.
I liści, kamyk.
Miłość, miłość też.
Dobry wieczór jeszcze w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, a do wątku "Poezji i Muzyki" zaprosiłem Alexandra Czartoryskiego z jego wierszem -
* * *...Boże Narodzenie...* * *
Obyśmy zawsze i w nadziei dobrej
spędzali Święta w swych rodzinnych domach
przy ciepłych gestach i w miłości szczodrej,
co w naszych sercach wstaje wciąż wznowiona.
Oby rok każdy kończył się szczęśliwie
i cały z dobrych tylko dni się składał
i oby serca biły nam wciąż żywiej
a dusze nasze wypełniała radość.
Tego więc życzę - Tobie, Wam i wszystkim.
I jedno jeszcze życzyć chciałbym sobie.
Serdeczny nastrój w sposób samoistny
niech by nas cieszył w każdej zwykłej dobie.
_________________ I just love the Arieses
Ostatnio zmieniony przez Jasiek juhas 2017-12-26, 22:18, w całości zmieniany 2 razy
Bywa, że
spotkają się
te połówki jabłka dwie
zagubione
w tak wysokiej świata trawie
Bywa, że spotkają się
to nie zawsze szczęście jest
ale ładnie też wygląda
szczęście w trawie
Taki cud
Na nasz słodyczy głód
Jabłkowe wino w szkle
Śniła nam się już kraina
Ta jabłeczna
A tu cóż no cóż
Różaniec róż w cieniutkim
Calvadosie
Nie za mocny nie za dużo
Ot ćwiarteczka
Ref.
Bywa, że...
Taki cud
na jej miłości głód
po psotach i kłopotach.
On ma młodość
już nie pierwszą
albo żonę.
A spotkają się
w jesiennej mgle
połówki jabłka dwie
w dwóch kompotach
albo trochę podsuszone
Ref.
Bywa, że...
Romeo i Julia
Wzdychają miliony
A westchnienie to składa się
W wiatrów takich stałych
A taki szalony że
Porusza ziemię nasz świat
Romeo i Julia
Julia i Romeo
Ona jest nią dla niego
On dla niej także nie jej nie on
Ona piękna i zadbana
I fizycznie i duchowo
On wszystko ma na miejscu
Łącznie z głową
Nic dodać nic ująć
Niech się ujmą
Niech wznoszą ponad sny
Romeo i Julia
A dramat? Gdzie dramat?
Dramat tkwi w słowie I.
Wielkanoc. A dziś życzenia od Alexandra Czartoryskiego -
* * *...Wielkanoc...* * *
ܓ ✿ܓ
Wielkanoc - Święto dla Chrześcijan
Coroczny Zmartwychwstania symbol
Nadzieja lepszych dni, co przyjdą
Niech pamięć grobu nie przemija
Niech nie przemija pamięć wieków
A Zmartwychwstanie-Odrodzenie
Nie tylko w Święta niech nam w cenie
Będzie jak Miłość, co w Człowieku
Gdy każdy sercem się opowie
Za dobrą wolą w swym zmaganiu
To w zwykłym, ludzkim przemijaniu
Lepszym - niż Święty - będzie Człowiek
*
By nasza dusza była czysta
Dajmy swym grzechom abolicję
Ja, chrześcijański ateista
Cenię kulturę i tradycję
Bez stóp lizania, bez poddaństwa.
Wesołych Świąt - dla wszystkich Państwa
*
...i jeszcze tradycyjnie, ponieważ życzenia są nieodłącznym elementem Świąt - warto i należy je składać, najlepiej osobiście. My, nie mając tej
możliwości wobec naszych Czytelników, składamy je szczerze,
serdecznie i gorąco tą drogą.
Życzymy Wam Wesołych Świąt,
oraz radosnej Wielkiej Nocy.
Chrystus zmartwychwstał, no i stąd
Śmierć ani grób już nie ma mocy
więc Alleluja śpiewaj mu,
niech głośno brzmi Twoja Hosanna!
W zdrowiu dożyjcie latek stu,
a z nieba niech Wam sypie manna!
Grzechy odkupił Jezus nasz,
więc z życzeniami chcemy spieszyć,
aby ten ziemski Raj był Wasz,
bo można już od nowa grzeszyć.
Niech w dobrym zdrowiu każdy dzień
mija nam w roku i przez lata,
szczęścia nie mąci żaden cień.
I niech tak trwa do końca Świata!
ܓ ✿ܓ
* * *...Co roku w Święto Wielkiej Nocy...* * *
Co roku w Święto Wielkiej Nocy
Przychodzi Zbawca wielkiej mocy
- mówią, że przezwyciężył śmierć
Świętują Ludzie i się cieszą
Cokolwiek robią - to nie grzeszą
- mówią, odkupił każdy grzech
Więc jedzmy, pijmy, dzielmy jajka
I czy to wiara, czy to bajka
- potrzebna nam legenda, pieśń
Potrzebne nam szczere pragnienia
Życzliwość, Miłość i życzenia
...a mi potrzebny był ten wiersz
Alexsander Czartoryski
ܓ ✿ܓ
I ja się doń podłączam z serdecznymi życzeniami wszelkiej pomyślności.
_________________ I just love the Arieses
Ostatnio zmieniony przez Jasiek juhas 2018-04-01, 11:12, w całości zmieniany 1 raz
W ziemi gwera rdza zeżera
Oręż dziadzia oficera
Szabla smętnie w pochwie drzemie
Wspominając dawne plemię
Hand-granaty – dar od taty
Zawinięte pięknie w szmaty
Marzą, leżąc na podeście
Żeby się rozerwać wreszcie
Masz gotowość i masz wolę
Żeby jutro ruszyć w pole
I przywalić z siłą gromu
Tylko w mordę nie ma komu
Trwoga, ludzie, wielka trwoga
Trzeba nam wyznaczyć wroga
Bo inaczej, Panie, Pany
Same się powyrzynamy
Ociepliła się historia
Wszędzie miłość i euforia
Nikt nikogo nie opluje
Tylko cięgiem negocjuje
Jakieś kurde konsensusy
Interesy robią Rusy
Drepcze Szwab przyjaźni mostem
Już mu przeszło "Drang nach Osten"
Czasem jakiś Osetyńczyk
Wyjmie z szopy karabińczyk
A świat robi się na bóstwo
Wszędzie ruja i poróbstwo
Trwoga, ludzie, wielka trwoga...
Więc przed laskę marszałkowską
Naród składa z wielką troską
Apel - niech się w Sejmie ziści
Podkomisja nienawiści
Lecz nim dali to pod głosy
Już targali się za włosy
Więc chwilowo rada w radę
Ustalilimy z sąsiadem
Że od środy on mi wrogiem
Do soboty ja mu mogę
A w niedzielę, jak w niedzielę
Spotykamy się w kościele
Uciekły mi prawie dwa miesiące od ostatniego pobytu w wątku... No to zaczynamy jak zawsze
od wiersza Ewy* -
* * *...Na zwykłym płótnie...* * *
W świergotach ptaków dnia kontury
jaśnieją, rytm podaje zegar
szmery podnoszą się znad ulic
spójrz, czerwiec w słońcu znów wypiękniał
w kałużach promień się przegląda
wczorajsze smutki powygładzał
na płocie powój w zwiewnych pląsach
o wpół do szóstej pachnie kawa
na zwykłym płótnie codzienności
miłość maluje barwny wątek
w twoim spojrzeniu ranek rozkwitł
sen pocałunkiem z ust mi zdjąłeś
Autor: Ewa Pilipczuk
ৡৣ❤️ৡৣ
I moja odpowiedź zainspirowana pótnem z wiersza Ewy*
...........*❀*< *❀* >*❀*............
* * *...Śniadanie na trawie...* * *
.
Weekend i sobota już bez budzika obudzona
kawa z rana, bo tylko ona do tego stworzona
i rogalik na jedzenia pierwszy kęs z masłem
No i zabrać wiktuały i żegnać się z miastem.
Zapakować dwóch przyjaciół, by z nami byli
i wyruszyć w las, nie marnując żadnej chwili
a żeby w lesie było miło, wesoło i ciekawie
rozkładamy koc i będziem śniadać na trawie.
Zabieramy z sobą najzdolniejszego malarza
Niech nas ponownie maluje, bo to się zdarza
lecz czy nie popełnimy, jak myślę, plagiatu -
tu podziękuję E. Monetowi i pięknemu światu.
Do połowy w chmurach jak w zgrzebnej koszuli
lato czas wypełnia kwiecistym parlando,
wypłowiałe chabry w złocie zbóż utulił
lipiec. Ogród tętni
miodną sarabandą.
Jarzębiny proszą o mocne akordy
dla panien i ptaków łakomych na czerwień,
skowronkowe jutrznie kalendarz odtrąbił
pierwsze skrzypce wiodą
gawronie brewerie.
Późne zmierzchy nucą w liliowych oparach
ciche sonatiny na wierzbowych gęślach.
Opuszkami palców na skórze mi zagraj
misterną etiudę
dojrzałego szczęścia.
Autor - Ewa Pilipczuk
Moją odpowiedzią Ewie będzie -
* * *...Lipcowa muzyka...* * *
Chętni Ci zagram na Twym ciele
gdy tak muzycznie prosisz mnie
i w wierszu Twym tak się ściele,
że aż się jej słuchać już chce.
Bo w ciszy ogrodu lekki zefir
przedmuchując zapachów wonie
roznosi kwietny jego benefis
prawie na nasze ciała i dłonie.
To dzieje się w cudnej bajce
mrucząc parlando niesłyszalne
i raduje oczy płynących morzem
w zachwycie jak wino mszalne.
Kwitnący ogród wymaga nabożeństwa
i tylko opuszek palca temu podoła
by zagrać etiudę mojej radości
gdy wszystko kwitnie nam dookoła.
Autor: Jasiek juhas
I tutaj też Ewa nie dała za wygraną. - Zaskoczyłeś mnie tak miło swoim pięknym wierszem, że aż zaniemówiłam z wrażenia. Co za czuła i delikatna liryka, a ciekawe rymy sypią się, jak z rogu obfitości. Nie mogę się naczytać. Muzyczne skojarzenia wręcz doskonałe *
To w takim razie może niech nam dalej świerszcz stroi skrzypki...
* * *...Z biegiem lat(a...* * *
Wplączę we włosy szelest wiatru,
pobiegnę ścieżką zamyślenia,
dopóki lato swe teatrum
roztacza w barwnych światłocieniach.
Póki oddechem nocy płynie
zapach maciejki i wrzosowisk,
świerszcz stroi skrzypki w koniczynie,
wieczorem obłok się różowi -
chodź ze mną, może napotkamy
zakątek, gdzie śpi tajemnica.
W trawach zielonych, jak malachit
pozwól uśmiechy swoje zliczać.
Otwórz spełnieniu drzwi na oścież
zanim się rosy w szron zamienią,
kiedy stoimy
na pomoście
pomiędzy latem,
a jesienią.
Autor - Ewa Pilipczuk
❤️✿❤️
A uzupełnieniem "W letniej polifonii" niech będzie CAVATINA, którą w wykona Francis Goya.\
Dobry wieczór szanownym. Dziś postanowiłem, na zbliżający się koniec wakacji zagrać finałowy koncert z 25 sierpnia 2018 r. Żywiecki Koncert Męskiego Grania wwykonują Krzysztof Zalewski, Kortez i Dawid Podsiadło -
Gdy jesień liście suknią zamiecie
I już się prześni nasz sen o lecie
Przy stole cicho sobie siądziemy
Cieplej herbatki się napijemy
Malinowa herbatka wieczorem
Rozgrzewa myśli, cieszy kolorem
Tamte lata mi przypomina
Ty młody, ja dziewczyna
Ogród dziki pełen zieleni
I wspomnienia … aż się rumienisz
Rwałam maliny, kładłam na dłoni
A Ty ustami sięgałeś po nie
Patrzysz i mówisz, nic się nie zmieniasz
To, że czas mija jest bez znaczenia
My dalej młodzi, bo zakochani
I świat różowi się malinami
Patrzę na Ciebie, w myślach dziękuję
Za twoje słowa, za to co czujesz
Niech trwa bez końca, nawet bez słowa
Ta chwila słodka i malinowa
Malinowa herbatka wieczorem
Rozgrzewa myśli, cieszy kolorem
Tamte lata mi przypomina
Ty młody, ja dziewczyna
Ogród dziki pełen zieleni
I wspomnienia … aż się rumienisz
Rwałam maliny, kładłam na dłoni
A Ty ustami sięgałeś po nie …
słowa – Stanisława Celińska
muzyka – Maciej Muraszko
Aż słodko się robi na ciele i duszy
_________________ I just love the Arieses
Ostatnio zmieniony przez Jasiek juhas 2018-09-12, 16:52, w całości zmieniany 1 raz
Upłynęły raptem cztery dni od pożegnania ostatniego dnia lata, a mnie już go żal...
★ ★ ★...a mnie jest żal...★ ★ ★
Już jutro cholera, ostatni dzień lata
Ten nadchodzący czas, to smuta i strata
Nic to, że będzie nęcić nas kolorami
Gdy będziemy już w płaszcze zakutani.
Lubię gdy Twa kibić lekko suknią nęci
Patrzę na Ciebie aż do utraty pamięci
Nie mówiąc wiele o bluzeczki zwiewności
To pragnąłbym pod nią z dłonią zagościć.
Dlatego żal mi bardzo gorącego lata
A ta jesień zasłoni mi połowę świata
I na czymż zawieszę swe smutne oczęta
Kiedy wkłada płaszcz moja uśmiechnięta?
Jasiek juhas - 20 września 2013 r.
❤️*❤️
Natenczas przyszła Ewa* i powiedziała: "jak tu nie wierzyć w cudowną moc przyrody??? Tak Cię nostalgicznie, a jednocześnie frywolnie nastroiła... jestem pod wrażeniem i kłaniam się zauroczona *
A płaszcz już właśnie noszę, ale mimo to zagram coś"...
★ ★ ★ Na smyczkach łodyg ★ ★ ★
Gdy rankiem szarość wdziera się w świadomość,
wiatr czesze z liści bezbronne gałęzie,
przyszłość w mgłach tonie wielką niewiadomą -
za ciepłem tęsknię.
Nad łąką wschodzi bladosiwa cisza,
wyłania z brzasku cienie rdzaworude,
gawrony grają na nieba klawiszach
tęskną etiudę.
I choć niedługo spadną już kasztany,
a szron zapowie rychłej zimy chłody,
ja tobie miłość zagram, ukochany,
na smyczkach łodyg.
Szampana smak
I fajerwerków blask
Oto my
Ty i ja
Zagubieni, sami tu
Dosyć już tej zabawy
Szary ranek budzi się
Czego mam życzyć Ci?
Powiedz czego życzyć Ci?
Happy New Year
Happy New Year
Może za rok spotkamy znowu się jak dziś?
Może znowu mnie poprosisz w tańca czar?
Happy New Year
Happy New Year
Może za rok spotkamy znowu się jak dziś?
Może znowu mnie poprosisz w tańca czar?
Ty i ja
Czasami chcę żeby się zatrzymał czas
Czasem chcę żeby świat choć na chwilę zwolnił bieg
O tak
Czasami żal
Że tak szybko biegną dni
Szybko tak płynie czas
Nie chcę czekać na Twój gest
Czas ucieka
Chcesz czy nie
Happy New Year
Happy New Year
Może za rok spotkamy znowu się jak dziś?
Może znowu mnie poprosisz w tańca czar?
Happy New Year
Happy New Year
Może za rok spotkamy znowu się jak dziś?
Może znowu mnie poprosisz w tańca czar?
Uuuu
Ty i ja
Czasami chcę żeby się zatrzymał czas
Czasem chcę żeby świat choć na chwilę zwolnił bieg
Kończyć czas te wspomnienia
Czas się nie zatrzyma już
Szybko tak płynie czas
Nie chcę czekać na Twój gest
Czas ucieka
Chcesz czy nie
Happy New Year
Happy New Year
Może za rok spotkamy znowu się jak dziś?
Może znowu mnie poprosisz w tańca czar?
Happy New Year
Happy New Year
Może za rok spotkamy znowu się jak dziś?
Może znowu mnie poprosisz w tańca czar?
Ty i ja
* * *
Szczęśliwego Nowego Roku 2019 wszystkim obecnym i nieobecnym -
Happy New Year! Nowy Roczek niech Was Szczodrze obdarowuje codziennie i każdej nocki...
Witaj ciemności, stara przyjaciółko
Znów przyszedłem z tobą porozmawiać
Ponieważ jakaś wizja, zakradając się cicho
Zostawiła swe nasiona gdy spałem
I wizja, która została zasiana w mym umyśle
Wciąż pozostaje [żywa]
W dźwięku ciszy.
W niespokojnych snach szedłem sam
Wąskimi brukowanymi uliczkami
W blasku ulicznej lampy
Postawiłem kołnierz, aby schronić się przed zimnem i wilgocią
Kiedy moje oczy przeszył błysk neonowego światła
Które rozdarło noc
i dotknęło dźwięku ciszy
W tym nagim świetle ujrzałem
Dziesięć tysięcy ludzi, może więcej
Ludzi, którzy rozmawiali nie mówiąc
Ludzi, którzy słyszeli nie słuchając
Ludzi piszących pieśni, którymi nigdy nie podzielą się ze światem
I nikt nie ośmielił się
Zakłócić dźwięku ciszy.
"Głupcy", rzekłem, "Nic nie rozumiecie
Cisza rozrasta się jak nowotwór
Usłyszcie moje słowa, abym mógł was nauczać
Chwyćcie moje ręce, abym mógł was dosięgnąć''
Lecz moje słowa, jak ciche krople deszczu, opadały
I rozbrzmiewały echem
W studniach ciszy.
A ludzie kłaniali i modlili się
Do neonowego bożka, którego sami stworzyli,
A znak rozbłysnął swym ostrzeżeniem
W słowach, z których się składał
Głosił, że słowa proroków są zapisane na ścianach metra
I klatkach kamienic
I szepcą w dźwiękach ciszy.
Autor tekstu i muzyki - Paul Simon
Żegnam Cię Dobry Człowieku ❤️ܓ
_________________ I just love the Arieses
Ostatnio zmieniony przez Jasiek juhas 2019-01-20, 16:23, w całości zmieniany 2 razy
Dziś skorzystam ze słów Alexandra Czartoryskiego zawartych w jego wierszu "Jakoś będzie"
mimo, że był pisany przed 2008 rokiem -
* * *...Jakoś będzie ...* * *
„Wiem, że nic nie wiem" - powiedział ktoś z ludzi,
choć ciągiem dalszym nikt się dziś nie trudzi -
ale wiem więcej, niż ci, którzy wiedzą,
jak mówią, wszystko, a w niewiedzy siedzą.”
Niepopularna to dzisiaj cytata.
Minęły wieków niezliczone lata,
dwudziesty pierwszy wiek nam się zaczyna.
Mądrość pokory znikła, jak łacina.
Inny dziś model człowiek ma na względzie,
bo ...jakoś było, to i ...jakoś będzie.
Polityk, kapłan w sobie zadufany,
on jeden mądry, a reszta barany.
Miast wyobraźni użyć, on zarazę
innym przynosi ...Skarży o obrazę
dostrzegających, że nie jest prawdziwy.
Przykład głupoty dostrzegam, jak żywy ...
W mojej człowieczej, zwykłej, żywej jaźni
wiem, widzę więcej, niż on w wyobraźni ...
I umiem więcej, niż on z całą mafią,
niż inni, którzy mówią, że potrafią.
Nie zapytujcie, jakąż wiedzę dużą
trzeba posiadać. Ludzie ludziom służą
i dzięki temu człek się lepszym stawa.
I sam się dziwię jaka prosta sprawa.
Nie prosta jednak prostej sprawy droga.
Kapłanów trzeba wysłać by do Boga,
a polityków w Polityczne Byty ...
Zostaną ludzie i ...Ład Należyty.
Siedzę na ławeczce na mojej ulicy
Siedzę na ławeczce i patrzę
Mógłbym to teatrum oglądać bez końca
Na przechodniów patrzeć
Ten ma wikt i opierunek
Tamten nie ma nic
Ten wyrusza, ten przystanął
Idzie para wciąż za ręce
Każdy człowiek inny w swoją idzie stronę
Ten wyrusza smutny, ten jest zamyślony
Siedzę na ławeczce i na nic nie czekam
Siedzę na ławeczce i patrzę
Ławeczka bajeczka ławeczka bajeczka
Ławeczka bajeczka ławeczka i już
Siedzę na ławeczce na mojej ulicy
Siedzę na ławeczce i patrzę
Oto idzie pielgrzym widać, że z daleka
Za nim turysta ten co się rozgląda
Ten gość idzie szybko
Drugi się nie spieszy
Smuci się dziewczyn, inna się uśmiecha
Siedzę na ławeczce na mojej ulicy
Siedzę na ławeczce i patrzę
Mógłbym to teatrum oglądać bez końca
Mógłbym tu pozostać na zawsze
Ławeczka bajeczka ławeczka bajeczka
Ławeczka bajeczka ławeczka i już
Ławeczka bajeczka ławeczka bajeczka
Ławeczka bajeczka ławeczka i już
✬ ✬ ✬
I do następnego spotkania.
_________________ I just love the Arieses
Ostatnio zmieniony przez Jasiek juhas Wczoraj 13:54, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum